Większość nocnych ujęć, by można było coś na nich zobaczyć, wymaga długiego czasu naświetlania. Tłumacząc to na zwykły język aparat przez dłuższą chwile musi stać całkowicie nieruchomo. W sumie niby nic prostszego chwycić mocno aparat i przetrzymać parę sekund. Nic bardziej mylnego.

Zrób test. Wyciągnij rękę przed siebie, potrzymaj nieruchomo i policz wolno od 1 do 10. I co - nie rusza się?

 

Niestety aparaty są na tyle czułe, że nawet najmniejsze drgnienie reki spowoduje, że zdjęcie będzie nieostre i rozmyte. Co więc robić?

W większości sytuacji ratuje nas użycie lampy błyskowej (większość aparatów robi to automatycznie) i czasem faktycznie to wystarcza do zrobienia ostrego zdjęcia. Wbudowane lampy błyskowe mają bardzo dużo wad wśród których można zaliczyć słaby zasięg i nie doświetlanie dalszych części kadru. Jeśli osoby stoją za blisko a tło jest dalej, to bardzo często mają blade lub całkiem białe tzw. wypalone twarze. Rozwiązaniem tego problemu jest użycie zewnętrznej lampy błyskowej dostępnej już w zaawansowanych modelach amatorskich (mowa raczej o lustrzankach). Lampy takie mają prawie zawsze ruchome głowice pozwalające odbijać i rozpraszać światło od sufitu lub najbliższych ścian. Zdjęcia robione w niewielkich pomieszczeniach będą więc wyglądać bardziej plastycznie i naturalnie. Co jednak ze zdjęciami na dużych przestrzeniach i dalekim tłem? Pół biedy kiedy robimy zdjęcia na dużej imprezie i bardziej liczy się, kto jaką zrobił minę, niż to czy prócz tej osoby jest jeszcze cos na tym zdjęciu widoczne ; ).Gorzej jak chcemy uwiecznić kogoś na tle piramid czy Big Bena. Wtedy po prostu nikt nie zobaczy co jest za plecami pozujących osób, bo zasięg lampy błyskowej ogranicza się tylko do kilku metrów i zdjęcia wychodzą całkiem czarne.

I tu najlepszy rozwiązaniem jest statyw, który gwarantuje nam uzyskanie nieporuszonego i dobrze naświetlonego zdjęcia. Można go używać zarówno w trudnych warunkach oświetleniowych jak i zdjęciach nocnych. Nadaje się do zdjęć zaraz po zachodzie słońca jak i tych robionych głęboko w nocy, na tle gwiazd. Jeśli posiadamy dodatkowe źródło światła (latarka, zewnętrzna lampa błyskowa a czasami nawet i komórka)  daje nam to duz pole do kreatywnego podejścia do robienia zdjęć nocnych. Możemy więc doświetlać elementy zdjęcia które normalnie pozostały by zakryte w cieniu czy też malować napisy w powietrzu pozostawiając aparat nastawiony na odpowiednio długi czas. W zdjęciach nocnych bardzo przydatny staje się też pilot do zdalnego uruchamiania aparatu lub też specjalny wężyk. Dzięki temu możemy uruchomić aparat stojąc już w samym jego kadrze lub też robić zdjęcia bez obawy że w trakcie naciskania spustu poruszymy aparat lub wprawimy go w niepożądane drgania.

Ale przecież, w większości sytuacji nie chodzi się przecież ze statywem. I jest to raczej mało komfortowe, szczególnie w podróży lub gdy wybieramy się na całodniową wyprawę. Wiem coś na ten temat bo kiedyś w upalny dzień, z ciężką torbą fotograficzną i 2 kg statywem chodziłem po Barcelonie. Powiem tylko ze nie był to najszczęśliwszy dzień w moim życiu - mimo niezaprzeczalnego piękna samego miasta.

Wtedy możemy ratować się kilkoma trikami:

Zobacz jakich trików można użyć w artykule „Jak robić nocne zdjęcia bez statywu”